1. Powoli nadchodzi jesień – jest słoneczko, w ciągu dnia raczej ciepło, tak do 20C, w nocy trochę chłodniej. Ale żeby nie było, jak wilgotne masy ciepłego powietrza z Karaibów zderzą się z zimnymmi masami powietrza z centralnej Kanady, to może w każdej chwili może spaść naprawdę dużo śniegu.
2. Robi się filmowo, o Bondzie pisać nie będę, bo większość czytelników pewnie już go widziała kilka tygodni temu, a my dopiero przedwczoraj (tak, tak – premiery w US bywają opóźnione). Natomiast polecamy produkcję Bena Afflecka „Argo” na podstawie odtajnionej przez Clintona w 1997 operacji „Argo” przeprowadzonej przez CIA w Iranie. Choć właściwie wiadomo jak film się powinien skończyć, to trzyma w napięciu do samego końca. Agent, który prowadził operację jest naprawdę mistrzem świata. Kinowa agenda na zimę zapowiada się naprawdę nieźle: Lincoln, Anna Karenina, Hobbit. Byliśmy też w teatrze na 'The Mystery of Edwin Drood’, fajne doświadczenie, ale pokazujące że językowo to jeszcze trochę.
3. Hej hej tu NBA. Zaczął się kolejny sezon, co powoduje refleksje na temat przemijania… Kobe Bryant, l. 36 zaczyna mówić o zakończenia kariery. Koszukarze „naszej” generacji występują głównie w TV jako komentatorzy. Od dramatycznego zakończenia kairery przez Magica Johnsona minęło 21 lat, a ten nadal bardzo dobrze. Nasz człowiek w NBA aka Polish Hammer aka Gortatumbo już nie przybija piątek z ławki rezerwowych, ale jest wyróżniającym się środkowym, tyle że w jednej z najsłabszych drużyn.
4. Mamy za sobą 'polish dinner’. Łatwo nie było, ale daliśmy radę: śledzik w oleju z cebulką, kotlety mielone, ziemniaki i zasmażane buraczki, do tego quasi-mini-szarlotki z domową kruszonką :). W przyszłym tygodniu idziemy do Susie i Phila na 'american dinner’ (Thanksgiving Day).
5. Od soboty pojawią się gościnne wpisy, nawiązujące do pięknej tradycji zapoczątkowej przez Mańka w 2008 roku (też w sumie trochę czasu minęło…). Mamy nadzieję, że Jo&Rav staną na wysokości zadania.
Ostatnie zdanie może sugerować komuś niewtajemniczonemu, że wpisywać się będzie Joe i jego partner Rav:)
Ale to nadaje dodatkową aurę tajemniczości 🙂
Czy Joe i jego partner dotarli już do Was?:)
Jeszcze nie. Mieli opóźniony lot i mają wylądować o 16:42.