NFL

W niedzielę po raz pierwszy byliśmy na meczu NFL: Washngton Redskins – Philadelphia Eagles. Oglądając mecz na żywo można dość łatwo załapać jakie są zasady i ogląda się bardzo przyjemnie. Stadion jest tak z 25 minut metrem od Waszyngtonu (polska myśl urbanistyczna: budujmy dwa stadiony w centrum miasta jest zaiste oryginalna), od metra trzeba dojść jakieś 10 minut. Tłum ludzi wyraźnie wskazuje kierunek :). Samochodem też można dojechać – stadion jest 2 km. od Capital Beltway, ale zwłaszcza nw wyjeździe robią się spore korki, parking kosztuje $25. Na FedExField wchodzi 85.000 ludzi, zajętych było tak z 90-95% miejsc. Mimo częstych przerw futbol amerykański jest dość widowiskowy, ale nasze wspólne wrażenie było takie, że raczej chodzi o dobry fun i przyjemne wspólne spędzanie czasu (cały mecz z przerwami, wejściem i wyjściem trwa ~3,5h.). Większość kibiców była w barwach Redskins, ale nie ma tutaj czegoś takiego jak 'sektor gości’, raczej nie przyjęła się też koncepcja, 'poprosili kibiców drużyny przeciwnej o oddanie barw klubowych’, mimo że niektórzy kibice wypili więcej niż dwa piwka (alkohol, przede wszystkim słabe piwo jest normalnie sprzedawany). Cały event można określić jako hołd dla marketingu i sprzedaży; reklamy i promocje wszystkiego bombardują cały czas… Doping… zdecydowanie jest, ale trochę inny na piłce w Polsce (opinia Rava), bardziej stymulowany przez organizatorów niż kibiców, ważną rolę odgrywają telebimy. Piosenka Redskins ma być pierwszym filmem na fb Rava, ale chyba jeszcze nie wrzucił.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na NFL

  1. janek pisze:

    A jakie w USA pija się (generalnie) piwa? moc/ile ekstratu, pojemność butelki/puszki?

    • dominik pisze:

      Różne 🙂 Ale głównie słabe, tak ok. 3-5%. Butelki takie jak w Polsce, przy czym jest jeszcze one pint (~0,5l.) i bardzo popularne są sześciopaki

  2. Raf pisze:

    NFL to fun i okazja do spotkania ze znajomymi o czym świadczą liczne grille aka barbecue na parkingu przed stadionem. Fenomenem są grille montowane na haku za samochodem tak jak bagażnik na rowery. Tutaj pozdrowienia dla Gumy i Żułfiaaa 🙂
    Piwo na stadionie to Bud Light. Sprzedaż alkoholu kończy się po 3-ciej kwarcie. Zdziwiłem się bardzo w momencie kiedy nie mogłem oficjalnie uzupełnić płynów, które były niezbędne do dopingu. Na szczęście dzięki wrodzonemu darowi przekonywania udało mi się namówić afroamerykańską ekspedientkę do sprzedaży Bud Lighta 🙂 Czas na kibicowanie naszym Warszawskim Eagles 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.