1. Black Friday bardzo udany. Dla niektórych nawet jeszcze bardziej. Najbardziej niesamowite promocje: kup jeden garnitur, a a trzy dostaniesz gratis (Walmart), TV plazmowy 60` za 299 USD. Nie skorzystaliśmy. Znalazłoby się jeszcze kilka innych.
2. W weekend byliśmy z J&R w NYC. Każdy pobyt w NYC przynosi coś nowego. Ten przyniósł spacer po moście brooklyńskim w wersji night i day, spacer po Greenpoincie (ciekawe doświadczenie), małą wycieczkę promem z pier 11 na 34E, sympatyczną kolację w Little Italy, no i przede wszystkim Madison Square Garden: Piston @ Knicks. Natomiast porażką jest sklep NBA… niby nadal przy 5th Av, ale to już nie to samo. Kolejny trip do NYC już za miesiąc!
3. Telewizja. Jest tyle reklam, że obejrzenie filmu jest naprawdę wyzwaniem. Ale np. jak dzisiaj oglądaliśmy John Rambo, to w trakcie filmu stacja AMC wyświetle różne przydatne informacje (np.: łódź którą płyną ma 100 lat, w filmie Rambo zabija 86 przeciwników, zasięg Berety to 3 mile, w ostaniej scenie Rambo jest ubrany tak samo jak w pierwszej scenie First Blood, etc.). Przez reklamy i tak trudno się skupić, ale przynajmniej można się czegoś dowiedzieć.
Widzę, że nikt poza mną nie jest w stanie równie spektakularnie przejąć Dominikowego bloga i równie błyskotliwie opisywać amerykańską rzeczywistość. Nudą tu wieje! 🙂
no to wpadaj do nas 🙂
Dziwię się, że ktoś tam jeszcze ogląda filmy w TV, biorąc pod uwagę serwisy typu Netflix, Hulu i podobne.
Coraz większa popularność ma VOD i wypożyczalni on-line