Archiwum autora: dominik
Food
Powszechnie panuje opinia, że pobyt w US oznacza kilka dodatkowych kilogramów. Moje doświadczenia empiryczne są jednak trochę inne; poprzednio do Polski wróciło kilkanaście kilogramów wykształconego obywatela mniej :). Tym razem raczej nie będzie tak radykalnej redukcji, ale moja opinia o … Czytaj dalej
Weekend w NYC
Prosta historia. Zadzwonił Bużan, że wyjeżdża na misję do Somalii (choć tak naprawdę głównie będzie siedział w Kenii). Będzie tam uczestniczył w budowaniu demokracji i instytucji społeczeństwa obywatelskiego :), a przy okazji kompletował kolejne ciekawe doświadczenia i fajne historie. W … Czytaj dalej
Przeprowadzka
Poszło całkiem sprawnie :). Cały czas się zastanawiam jak takie rzeczy wyglądają w Polsce. Uruchomienie prądu wymagało 15 minutowej rozmowy przez telefon, rozmowa w sprawie uruchomienia tv&internetu trochę dłużej, bo 30 minut. Żadnego podpisywania papierów etc. Jeżeli tylko masz SSN … Czytaj dalej
Fort McHenry&Chesepeake Bay Blue Crabs
Dzisiaj byliśmy (od lewej Phil, Dahllas, Ken, Susie) w Forcie McHenry – jednym z ważniejszych miejsc w historii USA. Obrońcy fortu powstrzymali angielską flotę i w ten sposób ostatecznie odwrócili losy wojny amerykańsko-angielskiej (1812-1815). To właśnie tam Francis Scott Key … Czytaj dalej
Z cyklu „amerykańskie osobliwości”
Demonstracje Nie jestem pewny przeciwko czemu albo za czym demonstrowali, ale strasznie pokrzykiwali i byli dość sugestywni :). Od razu mi się przypomniały Czarne Pantery z Forresta Gumpa. Polityka Spór polityczny jest dość ostry. Choć właściwie pojedynek na argumenty to … Czytaj dalej
Nowe znajomości
Niestety wygląda na to, że takiego symaptycznego towarzystwa jak 5 lat temu chyba nie będzie, ale jest obiecująco. Researcherów takich jak ja jest dwunastu, ale na dzisiaj na spotkanie w Irish Pubie przyszło tylko sześć osób. Skład strasznie zróżnicowany: – … Czytaj dalej
Barracks Row
Dzisiaj byliśmy z Susie na Barracks Row Fall Festiwal w ramach akcji fundraisingowej RCCH (Rotary Club of Capitol Hill). Pomysł na akcję był bardzo prosty: kupiliśmy mnóstwo wody, którą rozdwaliśmy prosząc o wsparcie akcji Polio. Udało się zebrać ponad 300$. … Czytaj dalej
Driving in US
Mieszkając w strefie metra, w ścisłym centrum w ogóle nie dostrzegałem korzyści wynikających z posiadania samochodu. Mieszkając w Laurel jestem głęboko wdzięczny Susie i Philowi, że oddali mi do dysppozycji swojego Jeepa. Jeep jest całkiem spory, całkiem ciężki i całkiem … Czytaj dalej
Niusy :)
Właściwie to niusów nie ma. Dużym plusem jest podpisanie umowy najmu. Nie będę mieszkał w DC, tylko w Arlington (Virginia), ale to jest blisko downtown. Dojazd na uczelnię (bus+metro powinien mi zająć około 40 min.). Na zdjęciu widać budynek. Jeszcze … Czytaj dalej