Archiwum autora: dominik
Kolejne newsy
W czwartek byłem z Lenem (śmieszny gość, amerykanin pochodzenia chilijskiego, kumel z rotary) na meczu Wizards – Cavaliers. Przed meczem poszliśmy do hooters – bardzo sympatyczne miejsce z równie sympatycznymi kelnerkami – gdzie Len ogarnął 20 kawałków buffalo wings… Mecz odbywał sie … Czytaj dalej
Siatkówka w DC
Aktywnie uczestniczyliśmy w turnieju siatkówki. W sumie to śmiesznie, bo tutaj większość ludzi nie do końca jak się gra w siatkówkę o znajomości zasad w ogóle już nie mówiąc. No ale przy ich ogólnym poziomie sprawności i skoczności, to większego … Czytaj dalej
Na manifestacji…
Niestety nie wzieliśmy dzisiaj aparatu. No ale też nie wskazywało, że w trakcie naszego spaceru na National Mall przez serce D.C. napotkamy manifestację nazistów. Unikalna kombniacja członków Narodowej Partii Socjalistycznej i (ponoć) Ku Klux Klanu w liczbie 50 szt., flagi ze … Czytaj dalej
Przerywamy milczenie
Powoli robi się nudno… I za bardzo nie ma o czym pisać. Cyryla i Steffi już nie ma (we miss you guys, hope that you’re checking at least the gallery :), do Yvesa przyjechała mama dziennikarka (potwierdzamy: MacAir jest naprawdę gadżeciarski), Phillip myślał że ma … Czytaj dalej
Światła Wielkiego Miasta
Dawno się tu nie udzielaliśmy ponieważ Ja z Dominiką wojażowaliśmy do Nowego Jorku, a Dominik prowadził zbyt nudne życie doktoranta Georgetown, żeby cokolwiek tu ciekawego opisywać. No więc wyruszyliśmy z Dominiką do NYC ze znanymi już tutaj wszystkim czytelnikom „chińczykami”. … Czytaj dalej
Wielkanoc
Przed Świętami wyglądało to wszystko naprawdę nieźle. Masa świątecznych gadżetów, słodyczy, króliczków, kurczaczków i koszyczków… Nasz wypad do 'polskiego sklepu’ w Baltimore nie przyniósł jakiś rewelacyjnych potraw wielkanocnych, no ale też specjanie nad tym nie rozpaczaliśmy. W Wielką Niedzielę poszliśmy … Czytaj dalej
Gym
Dzisiejszy dzień przeznaczyliśmy na dbanie o naszą formę fizyczną. Tak więc po przedpołudniowym obijaniu się, po południu poszliśmy na uczelnianą siłownię. Ciężko to właściwie nazwać tylko siłownią, bo jest to cały kompleks sportowy z basenem i salą do koszykówki jeszcze. W … Czytaj dalej
Ocean’s Three
No to z małym spóźnieniem, opowiemy wam wczorajszą wyprawę nad Ocean Atlantycki. Z samego rańca na lotnisku imienia pewnego słynnego aktora – R.Reagana wypożyczyliśmy auto od gościa o ciekawym imieniu Israel (afroamerykanina ma się rozumieć). Niby oferował nam nawet 300M-kę … Czytaj dalej
„…to zabierzesz ich do Muzeum Lotnictwa k… j… m… „
Dzień pierwszy… No i jak zaczęło padać, to padało tak przez resztę dnia. Poznaliśmy różne rodzaje deszczu. Muzeum Indian postanowiliśmy zostawić na jeszcze gorsze dni i zaatakowaliśmy do Space and Air Museum. Tłum ludzi, dziwnych, niezainteresowanych, dzieciaki, psy, McDonalds do … Czytaj dalej
Maniek wylądował :)
W związku z moim przyjazdem do tego imperialistycznego kraju postanowiłem przejąć władzę nad blogiem D&D. I przez najbliższe dwa tygodnie śpiewał będę ja, czyli Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. A więc do rzeczy. Podróż rozpocząłem na naszym Okęciu, nawet z … Czytaj dalej